Myśli Ojca Założyciela

Tylko jedno zadanie stawia przed nami chrześcijaństwo: szukanie i odnajdywanie naszego Zbawiciela...

Pogoda
Wrocław °C
  25.04.2024 Ferienhaus Ostsee

Zabawy logopedyczne

MIŚ NA SPACERKU

Dzisiaj twój język będzie małym misiem, a buzia jego domkiem. Miś obudził się wcześnie rano – przeciągnął się i trochę poziewał (ziewanie). Zrobił poranną gimnastykę – kilka podskoków (podnoszenie języka za górne zęby, na górny wałek dziąsłowy przy szeroko otwartych ustach), troszkę pobiegał (wypychanie językiem policzków).

Na śniadanie zjadł słodki miód, który mu bardzo smakował (zlizywanie czubkiem języka z podniebienia np. miodu, nutelli). Potem umył ząbki (oblizywanie językiem górnych zębów po wewnętrznej stronie przy zamkniętych, później przy otwartych ustach). Wyjrzał przez okno (wysuwanie szerokiego języka na zewnątrz jamy ustnej). Zobaczył swoją koleżankę i przesłał jej całuski (cmokanie ustami – naśladowanie posyłania całusków). Koleżanka zaprosiła go na spacer.

  

KRASNOLUDEK W BUZI

Pewnego dnia krasnoludek, który mieszka u każdego w buzi, robił wielkie porządki. Najpierw umył dokładnie ściany (przesuwamy językiem po wewnętrznej powierzchni lewego, potem prawego policzka). Potem umył sufit (przesuwamy język po podniebieniu w przód i w tył). Podłoga też była brudna, więc umył ją bardzo dokładnie (opuszczony jak najniżej język myje dolne dziąsła). Okna też musiały zostać umyte. Najpierw umył ich stronę zewnętrzną, a potem od środka (język wędruje po stronie zewnętrznej, a potem wewnętrznej zębów). Potem umył schody w przedsionku (język przesuwa się w stronę dolnej wargi i wysuwa na brodę). Komin też musiał zostać wyczyszczony (język wysuwa się w kierunku wargi górnej i nosa). Kiedy spostrzegł z okna przechodzącą sąsiadkę, pomachał jej ściereczką (język wędruje z jednego kącika ust do drugiego). Na koniec wytrzepał dywany (kląskanie językiem). W ten sposób cały dom został wysprzątany.

 

JĘZYK MALARZ

Nasz języczek zamienia się w malarza, który maluje cały swój dom. Dom malarza to nasza buzia. Na początku malarz maluje sufit (dzieci wybierają kolor): unosimy język do góry i przesuwamy kilkakrotnie wzdłuż podniebienia. Gdy sufit jest już pomalowany malarz zaczyna malowanie ścian (dzieci ponownie wybierają kolor): przesuwamy językiem z góry na dół wypychając najpierw jeden policzek (od wewnętrznej strony), a następnie w ten sam sposób drugi policzek.

Nasz dom jest coraz ładniejszy, ale musimy jeszcze pomalować podłogę (dzieci konsekwentnie wybierają kolor), więc język – malarz maluje dolną część jamy ustnej, za dolnymi zębami. Na koniec język – malarz maluje cały dom (dzieci wybierają kolor): oblizujemy językiem górną i dolną wargę, przy szeroko otwartej buzi.

Cały dom jest pięknie wymalowany, więc mamy powody do radości: buzia szeroko uśmiechnięta.

 

„WESOŁY OSIOŁEK”

Na polanie bardzo smacznie spał sobie osiołek (naśladujemy chrapanie). Gdy nastał ranek, osiołek się zbudził, poprzeciągał się trochę, bardzo szeroko otworzył swoją buzię i poziewał(ziewamy). Nagle poczuł się głodny (burczy nam w brzuchu, powtarzamy: bur, bur). Nabrał więc sporo trawy do pyska (otwieranie i zamykanie ust) i dokładnie zaczął ją żuć (żujemy trawę, okrężne ruchy żuchwą). Po swoim śniadaniu osiołek oblizuje ząbki, żeby były czyste-każdy ząbek po kolei (przesuwamy językiem po zębach). Jedno źdźbło przykleiło się do podniebienia, trzeba je koniecznie oderwać (przesuwamy językiem po podniebieniu). Osiołek po śniadaniu postanowił  pobiegać po polanie (kląskanie- język uderza o podniebienie). Zmęczony osiołek podchodzi do strumyka i pije wodę (naśladujemy picie wody, połykamy ślinę – język przyklejony do wałka dziąsłowego za górnymi zębami, zęby zbliżone do siebie, usta rozwarte i przełykamy ślinę). Tam spotyka różne zwierzątka. Dzieci naśladują odgłosy różnych zwierząt:
 

krowa- mu mu mu

piesek- hau hau hau

kaczka- kwa kwa kwa

konik polny- cyt cyt cyt

żabka- kum kum kum

bocian- kle kle kle

 

"DZIEŃ PRZEDSZKOLAKA"

 W małym łóżeczku jeszcze ktoś leżał. Kołderka miarowo  unosiła się do góry (wdech) to znów opadała spokojnie (wydech) To mały Tomek jeszcze smacznie spał i cichutko pochrapywał (chr, chr, chr). Nagle otworzył oczy, przeciągnął się mile i ziewnął (aaaaaa). Wtulił się w ciepło kołderki, by dalej zasnąć lecz coś go zaniepokoiło. Kap kap kap ..... krople deszczu uderzały o szybę (kap kap kap) i coś szumiało (szu szu szu). To wiatr ocierał się o dach i okna (szu szu szu).

- Tomek! Usłyszał wołanie: Pora wstawać już czas iść do przedszkola.
- Idę mamo.
- chłopiec wstał z łóżka i pobiegł do kuchni (tup tup tup).

Na stole czekało śniadanie. Pyszne chrupki z mlekiem. (mniam mniam). Wziął do ręki łyżkę i zaczął je głośno chrupać ( chrup, chrup, chrup). Na koniec oblizał buzię (dzieci oblizują usta językiem dookoła) o poszedł się ubierać. Mama pomogła mu zapiąć zatrzaski w koszuli, bo jeszcze się tego nie nauczył (dzieci językiem dotykają po kolei swoich zębów jakby je liczyły). Włożył buty i razem z mamą zszedł po schodach (tup tup tup). Pod domem zobaczył małego kotka, który schował się przed deszczem i smutno miauczał (miau, miau, miau).
 
Tego dnia w przedszkolu było bardzo wesoło. Dzieci czekały w dużej sali, bo za chwilę miał się zacząć teatrzyk. Ooooo, czy to Czerwony Kapturek wędruje po lesie? Uważaj za drzewem czai się wilk! O nie on  połknął babcię (hams, hams)! Na szczęście pojawił się leśniczy...(pif paf) i na  wszystko się dobrze skończyło a jak... to na pewno wiecie. Dzieci były zachwycone, biły brawo (dzieci językiem uderzają o górną wargę) i radośnie wykrzykiwały (hura, hura). Po przedstawieniu dzieci razem z panią wyszły na plac zabaw. Kasia i Marta bujały się na huśtawce (dzieci poruszają językiem w prawo i lewo przy otwartej buzi), Tomek z Pawełkiem wspinali się na drabinkę (dzieci językiem wykonują delikatne ruchy w poziomie do góry i na dół), a Zuzia , Maciek i Ewa kręcili się na karuzeli (dzieci przesuwają język o wewnętrznej stronie ust) coraz szybciej i szybciej ( ruchy coraz szybsze).
- Wracamy do przedszkola - zawołała pani.
 
Dzieci grzecznie rozbierały swoje rzeczy w szatni i odkładały na półeczki (dzieci językiem dotykają ząbków). Wrócili do sali i każdy mógł bawić się czym chce. Chłopcy wybrali samochody i jeździli nimi po dywanie (brum, brum, brum) a dziewczynki usypiały lale w wózeczkach (aaa, aaa, aaa). Dzieci były bardzo zadowolone, ale również zmęczone. Po Tomka przyszła mama. Razem wrócili do domu skacząc po kałużach (chlap, chlap). Chłopiec opowiadał o tym, co wydarzyło się w przedszkolu a mama szykowała mu kolację. Jeszcze tylko kąpiel i będzie gotowy do spania.... W małym łóżeczku znowu ktoś leżał. Kołderka miarowo  unosiła się do góry (wdech) to znów opadała spokojnie (wydech). To mały Tomek już smacznie spał i cichutko pochrapywał (chr, chr, chr).

Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług i statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia (Opera, Firefox, Chrome, IE).

EU Cookie Directive Module Information